Półmetek tygodnia za nami. Z tej okazji przygotowaliśmy dla was TOP 5 najfajniejszych dni tygodnia. Na wypadek, gdybyście sami nie wiedzieli co wolicie - poniedziałek, a może sobotę.
MIEJSCE 5. - ŚRODA
Tzw. mała sobota. Gdyby środa miała być jakąś godziną, byłaby 12:30 w czwartek. Czyli jeszcze sporo przed tobą, ale coraz wyraźniej widać światełko w tunelu. Środowe popołudnie to tradycyjnie ten moment tygodnia, kiedy po raz pierwszy w Twojej głowie pojawia się myśl, że może jednak nie umrzesz i jakimś cudem dotrwasz do piątku. W niektórych rejonach Polski wierzy się nawet, że dobra środa potrafi uleczyć raka mózgu.
Znane środy: Popielcowa, Magdalena.
Miejsce 4. NIEDZIELA
Ze względu na swój zdradliwy charakter zwana Ziobrą wśród dni tygodnia. Niby wolne, niby można się wyspać, ale prawda jest taka, że zanim się przebierzesz z piżamy i posprzątasz po śniadaniu, to jest siedemnasta i na pośladkach czujesz już przyśpieszony oddech poniedziałku. Wtedy w panice próbujesz zrobić coś konstruktywnego: zaczynasz oglądać film i jednocześnie nerwowo czytać zaległą książkę, przez cały czas starając się delektować wolnym czasem. Ale zanim się obejrzysz, jest 22:00, a ty w milczeniu i ze łzami w oczach prasujesz dżinsy do pracy.
Znane niedziele: Palmowa; Ta ostatnia.
Miejsce 3. SOBOTA
Sobota (z łaciny: „nie dość, że dziś mam wolne, to jutro też się wyśpię") powszechnie witana jest radością i spontanicznymi oklaskami. Niestety, eksperci coraz częściej zwracają uwagę na fakt, że sobota bywa sylwestrem wśród dni tygodnia i zazwyczaj nie dorasta do oczekiwań. Czyli niby się cieszysz, niby naj*ba z przyjaciółmi, ale ostatecznie kończysz na pętli tramwajowej na kolanach jakiegoś nawalonego Ruska z jego ręką pod twoją koszulką i za nic nie możesz sobie przypomnieć, dlaczego nie zostałaś w domu i nie pograłaś z siorą w Monopol.
Znane soboty: Saturday Night Live.
Miejsce 2. CZWARTEK
Czarny koń w zestawieniu. Gdyby czwartek miał być jakimś dniem tygodnia, byłby piątkiem. Mimo że od poniedziałku oddzielają go aż dwa dni w jedną i trzy dni w drugą, to czwartek jest na tyle wyluzowany, że nie robi z tego wielkiego halo. 14:30 w czwartek to ten moment tygodnia, kiedy niezależnie od pogody zawsze świeci słońce. Formalnie jeszcze nic się nie wydarzyło, ale jak się skupisz i wytężysz zmysły, to poczujesz, jak piąteczek zachodzi cię od tyłu, obejmuje w talii i delikatnie kołysze w rytm DJ Bobo.
Znane czwartki: Czarny i Tłusty.
Miejsce 1. PIĄTEK
Pistacja wśród dni tygodnia. W Piąteczek wszystko jest super, wszyscy są świetni, koleżanki jakby ładniejsze, a kolegom jakby mniej śmierdzi z mordy. Co prawda, niby idzie się do pracy, ale umówmy się, obczajanie fejsa, kręcenie się na fotelu i gadanie o weekendzie z Krzyśkiem z księgowości to nie jest praca. Status piątku doceniali już starożytni. Podobno kiedy Bóg rozmawiał z Mojżeszem na górze Synaj, miał powiedzieć: „Kurde, powiem ci, że jestem mega zaj*bany tym tygodniem i gdyby nie piątek, to bym się normalnie załamał".
Znane piątki: JUTRO, KUR*AAAA!